Dino Dini's Kick Off Revival, Carcassonne, Unparallel i Untitled Goose Game (111)



Jakiś czas temu postanowiłem, że warto by w końcu zacząć zmniejszać swoją kupkę wstydu, bo ta urosła już niebotycznych rozmiarów. Zapisywanie wszystkich nowych gier w kolekcji do kolejki sprawdzało się jako tako, ale kiedy przychodziła pora na jakiś większy tytuł, nagle okazywało się, że kupka znów zaczynała puchnąć i puchnąć, bo coraz to kolejne gry wskakiwały do niej nawet pomimo ograniczenia ich kupowania. Dzięki rozdawnictwa! Posortowałem więc swoją kolejeczkę od gry najkrótszej do najdłuższej i tak sobie teraz sprawdzam otchłanie swojej kolekcji.

Jest to miecz obusieczny. Z jednej strony doświadczyłem dzięki temu rozwiązaniu świetnej, choć zdecydowanie zbyt krótkiej gry logicznej o szczurze laboratoryjnym Unparallel, a także podjąłem decyzję o kupnie fizycznej edycji Carcassonne na bazie jej cyfrowego odpowiednika. Z drugiej jednak bardzo łatwo jest się wpakować na minę natrafiając na takie choćby „oddające wolność w ręce graczy” Dino Dini’s Kick Off Revival, które jest bezapelacyjnie najgorszą grą sportową, w jaką grałem.

Na całe szczęście jest też jeszcze Untitled Goose Game – gra o gąsce.

Zapraszam!

Dino Dini’s Kick Off Revival (PC)
Gatunek: Piłka nożna
Developer: Koo Games Limited
Rok wydania: 2016r.
Gra dostępna także na PlayStation 4 i PlayStation Vita


Już na samym początku rozgrywki twórcy gry informują nas, że będzie to doświadczenie zupełnie inne niż to dawane nam przez Fifę czy PESa, dodając, że dopiero po usunięciu wszystkich uproszczeń możemy uzyskać prawdziwą wolność. Jest to zdanie bardzo piękne i poniekąd filozoficzne, bo można by je zaaplikować do ludzkiego życia, ale w tym wypadku wciąż mowa o wirtualnej piłce nożnej. Toteż twórcy mają na myśli nie wyzwolenie się spod jarzma kapitalizmu, a jedynie zaprogramowanie piłki tak by nie przyklejała się do zawodnika jak dzieje się to w grach „konkurencji”.

To ładna idea mająca w założeniu w oddać graczom pełną kontrolę nad piłką. W końcu prawdziwi piłkarze nie mają najmniejszego problemu z dryblowaniem oponentów nie mając przy tym nóg wysmarowanych klejem. Czemu by więc nie miało się to udać w świecie wirtualnym? No cóż… Może dlatego, że zawodowi piłkarze z reguły mają pełną kontrolę nad swoimi nogami, gdzie gracze grający w Dino Dini’s Kick Off Revival zmuszeni są do nieustannej walki z uciekającą piłką, co w konsekwencji sprawia, że gra staje się mordęgą. 

Carcassonne (PC)
Gatunek: Planszówka
Developer: Asmodee Digital i Frima Studio
Rok wydania: 2017r.
Gra dostępna także na Switchu


Carcassonne to kolejna cyfrowa planszówka, którą miałem okazję przetestować w trakcie trwania akcji #stayhome. O samej grze słyszałem już dawno, co nie powinno nikogo dziwić zważywszy, że jest to jeden z popularniejszych tytułów, ale nigdy nie miałem okazji by sprawdzić z czym to się je. Toteż cyfrowe Carcassonne autorstwa Asmodee Digital jest moim pierwszym kontaktem z tą planszówką i nie powiem, czuję się przekonany. Zasady gry nie są skomplikowane, dzięki czemu rozpoczęcie swojej przygody z nią przebiega szybko i bezproblemowo.

W dużym skrócie, całość polega na budowaniu miast i połączeń między nimi tak, by stanowiły zamkniętą całość. Za każde wzniesione miasto lub ukończony trakt otrzymujemy punkty. Nic nie stoi na przeszkodzie by rzucać się na łatwe kąski stanowiące szybki, lecz marny przychód, ale cała sztuka polega na tym by zaplanować swoją ekspansję tak, by domknięcie szlaku dało nam olbrzymi zastrzyk punktów. Nie jest to łatwe przede wszystkim dlatego, że to, co możemy wybudować w danej turzej jest zależne od wyciągniętej z talii karty. Toteż zamknięcie obwodu może czasami potrwać dużo dłużej niż pierwotnie zakładaliśmy, co dodatkowo może przedłużyć się jeszcze bardziej dzięki sabotującego naszą ekspansję oponentowi. Ten nieustający wyścig o punktu wciąga niczym bagno, choć brak interakcji z drugim graczem sprawia, że momentami rozgrywka może się nieco ciągnąć. Co prawda tryb online wyposażony jest w czat, ale nie jest on w stanie zastąpić śmieszkowania w gronie znajomych. Pora więc kupić wersję pudełkową.

Unparallel (PC)
Gatunek: Logiczna
Developer: Parenthesix
Rok wydania: 2020r.
Gra dostępna wyłącznie na PC


Czasem nie potrzeba bowiem zbyt wiele by może nie zachwycić, ale ująć gracza. Doskonale udowadniają to produkcje pokroju Unparallel stanowiące coś w rodzaju growego odpowiednika opowiadań. Trudno jest nazwać ten tytuł pełnoprawną grą, bo ukończyć można go w zaledwie półtorej godziny, ale mimo tego moment pojawienia się na ekranie napisów końcowych daje uczucie spełnienia i świadomość, że doświadczyliśmy czegoś dobrego. Jednocześnie nie da się nie odczuć niedosytu, bowiem Unparallel miałby potencjał na przeistoczenie się w faktyczną grę, a nie tylko demo pomysłu.

W grze wcielamy się w Otto, laboratoryjnego szczura rozpoczynającego test. Niewiele wiadomo o otaczającym nas świecie i kontekście całej sytuacji. Unparallel pozbawiony jest bowiem jakichkolwiek dialogów, pozwalając skupić się graczom wyłącznie na chłonięciu atmosfery pozostawiającej gracza z pewną dozą niepokoju nawet pomimo nieistniejącej warstwy fabularnej. W dużej mierze składa się na to uczucie fantastyczna muzyka, ale przede wszystkim jest to zasługa dziwaczność samej sytuacji, w której się znaleźliśmy. Wszak nie co dzień budzimy się w ciemnym laboratorium i zmuszeni jesteśmy rozwiązywać pomysłowe, choć niezbyt wymagające łamigłówki oparte na lustrzanych odbiciach. Toteż mam nadzieję, że podana na stronie twórców informacja o tym, że jest to, cytuję, „prolog Unparallel” jest prawdziwa i za jakiś czas otrzymamy resztę historii nawet pomimo sprzecznych informacji napływających z innych stron Internetu.

Untitled Goose Game (Xbox One)
Gatunek: Logiczna
Developer: House House
Rok wydania: 2019r.
Gra dostępna także na PlayStation 4, Switchu i PC


Gra o gąsce to gra, po której patrząc w lustro będziecie się zastanawiali dlaczego u licha musieliście urodzić się człowiekiem, a nie gąską. Ludzie to niesamowicie nudne istoty, a przynajmniej jeżeli przyrównać ich do gęsi. Co prawda tacy Polacy mogą się poszczycić posiadaniem własnego języka w przeciwieństwie do tego gatunku ptactwa, ale czy mają oni uzębione języki i oczy demonów? No nie bardzo, a przynajmniej moja fizjonomia takowych cech nie posiada. Gęsia natomiast już jak najbardziej. Co więcej, gąski znane są ze swojej hochsztaplerskiej natury popychającej je do odczyniania niecnych huncwoctw, których ofiarami stają się nie tylko ludzie, ale także inne zwierzęta domowe i hodowlane.

Zatem jeżeli myślicie, że to Postal oraz Grand Theft Auto są synonimami chaosu i zniszczenia – okropnie się mylicie. To błędne założenie pokazuje, że kompletnie nie rozumiecie znaczenia tych słów. Nie obawiajcie się jednak. Nie jest to sytuacja bez wyjścia, bowiem wystarczy sięgnąć po Untitled Goose Game by przekonać się, co tak naprawdę oznacza zniszczenie. Żadna inna gra nie pozwoli Wam doświadczyć tego, co oferuje Niezatytułowana Gra o Gęsi. Wskażcie mi choć jeden tytuł, w którym możecie odciągnąć krzesło tuż spod pośladków próbującego na nim usiąść dziadka, co w konsekwencji prawdopodobnie doprowadzi do jego śmierci w wyniku powikłań po złamaniu miednicy. W jakiej innej grze możecie zafundować dziecku dożywotnie wizyty u psychiatry po tym jak nagęgaliście na nie, związaliście mu sznurówki, a kiedy się przewróciło, zwędziliście jego okulary gęgając przy tym złośliwie. W żadnej!


Untitled Goose Game to absolutnie unikatowa gra, która choć stała się jednym, wielkim memem, wcale nie jest głupią gierką pokroju Goat Simulatora. To naprawdę dobra i przemyślana gra logiczna, ujmującą przede wszystkim tym, jak bardzo absurdalny, ale i uroczy jest tutaj pomysł na rozgrywkę. Fizycznie niemożliwym jest granie w ten tytuł i nie śmianie się maniakalnie podczas gdy niczym demon z piekła rodem biegamy po brytyjsko wyglądającym miasteczku, uprzykrzając życie jego mieszkańcom. Wrzucanie skradzionych kapci do fontanny, zamykanie ludzi w garażach, a nawet udawanie pomnika gęsi tylko po to by przyprawić kogoś o zawał jednym, wyczekanym gęgnięciem to tylko wierzchołek góry psikusów, które można wyciąć w Untitled Goose Game. W zeszłym roku grałem w masę dobrych produkcji, ale to właśnie gra o gęsi okazała się być moją grą roku 2019.

Komentarze

Popularne posty