Betoniarka #2 The Crew 2 Closed Beta
Gatunek: Wyścigi
Producent: Ivory Tower
Wydawca: Ubisoft
Data Premiery: 29
czerwca 2018r.
Platformy: PlayStation
4, Xbox One, Windows
Jeżeli
ktoś pamięta mój tekst sprzed kilku miesięcy dotyczący pierwszego The Crew lub
w niego grał to mniej więcej wie, czego może się spodziewać. W innym wypadku
zachęcam do zapoznania się z owym tekstem, bo zamierzam sporo się do pierwszej
części odwoływać. Może przypomnijmy w skrócie, czym The Crew jest, żebyśmy
wszyscy na pewno byli na tym samym poziomie. Otóż, jest to gra wyścigowa z
mocnym naciskiem na rozgrywkę online, której największym atutem jest olbrzymia
mapa stanowiąca miniaturę całych Stanów Zjednoczonych. The Crew 2 natomiast to
również plus-minus coś takiego.
Pierwszą,
rzucającą się w oczy zmianą jest postęp graficzny jaki dokonał się w tej serii w
ciągu czterech lat. Jedynka była widocznie lekko przestarzała i czuć ją było
siódmą generacją, dwójka natomiast… Matko, jakie to jest piękne. I płynne!
Szczególnie fantastycznie wyglądają fragmenty mapy mocno zabudowane, np. miasta
czy lasy, bo już widoki rozległych równin sprawiają wrażenie jakby coś tam się
za mało doczytało, co równie dobrze może być spowodowane faktem, że jest to
beta i takie głupotki są jeszcze dopieszczane. Mam przynajmniej taką nadzieję,
bo na chwilę obecną wygląda to fatalnie i zawiódłbym się, gdyby wersja właściwa
podzieliła ten los. Wciąż, bardziej dokucza to na zdjęciach niż w ruchu, a
właśnie w ten sposób postrzega się tę grę, więc polecam zapoznać się z
dołączonym gameplayem, który pokazuje faktyczny stan wizualny The Crew 2. Nareszcie
widać, że jest to tytuł z najwyższej półki.
Obawiałem
się jednak, że dodanie do gry samolotów i łodzi może okazać się złym pomysłem,
a prowadzenie ich będzie męczarnią. No, a teraz jest mi strasznie głupio, bo
wpasowuje się to wszystko w rozgrywkę wręcz perfekcyjnie i ani na moment nie
czułem, że coś jest nie tak. No, może raz jak w trakcie lotu przeniosłem się
poprzez szybką podróż do jednego z moich garaży i po loadingu okazało się, że
siedzę w swoim samolocie zaparkowanym w poprzek jednej z ulic. To jest jednak
głupotka, a wykonywanie powietrznych ewolucji sprawdza się naprawdę super. Choć
muszę przyznać, że wyścigi łodziami oraz eventy powietrzne okazały się być
okropnie łatwe, zwłaszcza, że takie motorówki mają nieskończony dopalacz w
postaci skimmingu (tak to się chyba nazywało). Polega to na tym, że trzymając
lewy analog ściągnięty do dołu, podnosimy jakąś tam blaszkę z tyłu motorówki,
co skutkuje osiągnięciem większej prędkości. Ile to ma wspólnego z realizmem,
nie wiem, nie znam się.
Reszta
pozostaje raczej wierna oryginałowi. To jest, mamy olbrzymi, otwarty świat,
który pomiędzy eventami możemy przemierzać wedle uznania i wykonywać zadania
poboczne, np. jak najszybsze oddalenie się z danego miejsca. Natomiast, nie
wiem jak sprawa ma się z pościgami, bo jednak były one sporą częścią jedynki,
zarówno gameplayowo, jak i fabularnie. W udostępnionym przez Ubisoft fragmencie
żaden z eventów nie był z tym związany, więc możliwe, że nie pojawi się to w
tej części w ogóle.
Jest
to o tyle prawdopodobne, że zwyczajnie nie pasowałoby to do otoczki fabularnej,
która smuci mnie najbardziej. Historia o zemście i rozpracowywaniu gangu
ścigantów od środka z jedynki, choć raczej naiwna i nieskomplikowana, całkiem
mi pasowała i przypominała serię Driver. Tutaj z tego zrezygnowano, w zamian
tworząc coś na wzór Forzy Horizon, czyli jednego wielkiego festiwalu
wyścigowego toczącego się na terenie całego USA. W zasadzie usunięto również
protagonistę, bo zamiast jednej postaci, mamy do wyboru kilka różnych, które w
trakcie cut-scenek raczej milczą. Mam jednak wciąż nadzieję, że miejsce na
jakąś, nawet bardzo podstawową, historię się w tym wszystkim znajdzie. W innym
wypadku będę mocno zawiedziony.
Wspominałem
o płynności, bo zazwyczaj The Crew 2 śmiga bez zająknięcia, ale jak już się
potknie, to trzeba od razu dzwonić po pogotowie i je reanimować. Na przykład, z
jakiegoś przedziwnego powodu wszystkie wyścigi off-roadowe sprawiały, że
klatkarz spadał tak do około 10FPS i stan rzeczy nie poprawiał się nawet po ich
ukończeniu. Pomagało dopiero ponowne uruchomienie gry. No, i czasami w
filmikach wywalały się animacje albo nie doczytywały auta i gra raczyła mnie
widokami w stylu lewitującego kierowcy czy gościa przesuwającego się bez
poruszania nogami. Wnoszę, że jest to problem bety i w wersji finalnej takie sceny
nie będą miały miejsca, bo do premiery pozostał jeszcze ten miesiąc, więc
jeżeli nie załatają tego w tym czasie, to prawdopodobnie poprawi to day one
patch.
Jestem
naprawdę niesamowicie zaskoczony, bo, mimo, że jedynka mi się bardzo podobała,
to nie czekałem na sequel ani trochę. Ot, kolejne wyścigi będą, mam dużo,
poczekam aż stanieje. Tak sobie właśnie myślałem. Jednak po ograniu bety jestem
niesamowicie wręcz zachwycony i szczerze nie mogę doczekać się premiery, bo
jeździ się w tym tytule fenomenalnie. No, i jestem ogromnie ciekaw czy na mapie
znajdą się jakieś nowe miejscówki, których nie było w jedynce. Zwiedzanie
świata jest przecież jednym z największych atutów The Crew.
Komentarze
Prześlij komentarz